
Zastanawiasz się czy używanie mydła potasowego do pielęgnacji roślin to dobry pomysł? A może pierwszy raz o nim słyszysz? Już spieszę z wyjaśnieniami 😉
Mydło potasowe – co to takiego?
Dziś powszechnie używa się mydeł sodowych: białych, twardych, w kostkach. Wyparły one mydła potasowe. Oba powstają w podobny sposób: w reakcji zmydlania tłuszczy roślinnych. Z tym, że dla uzyskania mydeł sodowych w reakcji bierze udział wodorotlenek sodu, dla mydeł potasowych – wodorotlenek potasu.
Mydło potasowe, zwane także szarym mydłem, jest żółtobrązowe i bardziej miękkie niż mydło sodowe, także pieni się delikatniej. Choć zostało wyparte z powszechnego użycia, to w ostatnim czasie wraca do łask, szczególnie w kosmetyce, lecznictwie i ogrodnictwie.
Mydło potasowe jest delikatniejsze od mydła sodowego: nie wysusza i nie podrażnia skóry, jest bezpieczne nawet dla skóry niemowląt. Jest także hipoalergiczne i przyspiesza gojenie drobnych ran. Dzięki właściwościom antyseptycznym pomaga redukować stany zapalne i ogranicza namnażanie bakterii, wirusów i grzybów. W kosmetyce sprawdza się w zwalczaniu łupieżu i problemów skórnych (szczególnie trądziku). Oprócz klasycznego zastosowania do mycia, można go używać także do sprzątania (np. usuwania tłustych plam z tapicerki i prania delikatnych tkanin), także czyszczenia ceramiki, szkła i drewna.

Zastosowanie w ogrodnictwie
Mydło potasowe można wykorzystać także w pielęgnacji roślin. Jego roztwór sprawdzi się w walce ze szkodnikami (np. mszycami, przędziorkami, tarcznikami czy mączlikami) a także grzybami (np. szara pleśń). Mydło potasowe z dodatkiem czosnku będzie działać odstraszająco na gąsienice motyli i wełnowce. Mydło potasowe można wykorzystać także do czyszczenia doniczek i narzędzi ogrodniczych a także do czyszczenia z kurzu liści roślin doniczkowych.
Moja opinia
W poniedziałki zapraszam Was do zadawania pytań. Jedno z nich dotyczyło właśnie mydeł potasowych:

Niestety, trudno mi wyrazić własne zdanie na temat, ponieważ nie mam doświadczenia w myciu roślin – jestem zbyt leniwa, żeby się w to bawić 😅 (co najwyżej – jak mnie najdzie ochota – przelecę ze spryskiwaczem z przegotowaną i odstaną wodą). Ale! Ponieważ nie chciałam zostawić Kasi bez odpowiedzi, skonsultowałam sprawę z Dawidem Oleszko. Dawida powinniście znać z 👉 roslinnehistorie na IG (jeśli jeszcze nie znacie, to koniecznie zerknijcie 😉). A zatem Dawid, jeśli już myje swoje rośliny, to do letniej wody dodaje 5 kropli oleju Neem i 10 kropli mydła potasowego i tak przygotowanym roztworem przeciera liście.
Dlatego odwołując się do Autorytetu, mogę z czystym sumieniem polecić używanie mydła potasowego do roślin 😉
P.S. Dziękuję Dawidowi za konsultację!

A jeśli szukasz rośliny łatwej w uprawie, to może zainteresuje Cię zamiokulkas albo palma howea? Koniecznie zerknij! 😉