Poprzednio prezentowałam kwiat dość dużych rozmiarów… znaczy dość rozłożysty. Dziś – dla kontrastu – bohaterem wpisu będzie coś niewielkiego: eszeweria.
Eszeweria, a właściwie eszewerie, (bo jest ich ok. 150 gatunków), to sukulenty osiągające średnicę do 15 cm. Pochodzą z Meksyku, dlatego nie przeszkadza im nasłonecznione stanowisko ani suche powietrze. Liście eszewerii są grube, mięsiste i pokryte meszkiem lub woskowym nalotem, (co chroni je przed słońcem i utratą wody) i tworzą przy ziemi barwne, regularne rozety. Odpowiednio zaopiekowana może zakwitnąć, jednak kwiaty nie są niezbyt zjawiskowe.
Uprawia się ją w podłożu dla kaktusów i sukulentów i rzadko podlewa (nie należy jednak dopuszczać do całkowitego przesuszenia ziemi): wiosną i latem co ok. 2 tygodnie, zimą – raz na miesiąc. Przy podlewaniu nie można zamoczyć liści, bo może to doprowadzić do ich gnicia.
Eszeweria jest rośliną bezpieczną dla człowieka.
CIEKAWOSTKA: czasami można kupić eszewerie o bardzo jaskrawym wybarwieniu, srebrne, złote… Nie jest ono naturalne. Uzyskuje się je przez podanie roślinie barwnika, co niszczy liście i w konsekwencji uśmierca roślinę.
O eszewerii przeczytasz także tu i tu.
A jeśli preferujesz bardziej okazałe rośliny, to może zainteresuje Cię palma howea?
Pamiętaj, że seria „Zieloni mi” nie jest pełnym poradnikiem uprawy roślin.
Zanim zdecydujesz się na roślinę, poczytaj więcej o jej wymaganiach 😉