Tyłem do drzwi

Biurko ustawione tyłem do drzwi

Czy można postawić biurko w biurze tyłem do drzwi? A no można. A czy można tym „narobić bigosu”? Oj, można…

Wyobraźcie sobie, że kiedy jesteście w pracy, cały dzień siedzicie tyłem do drzwi. Do Waszego biura co chwilę ktoś wchodzi – coś się dzieje za Wami, nie wiecie co, więc cały czas się wykręcacie, żeby sprawdzić. Gimnastyka gwarantowana 😉 Po 8 godzinach zapewne boli Was już kark. Na dodatek, skoro siedzicie tyłem do drzwi, to Wasz monitor jest do nich przodem i każdy, kto wchodzi, widzi co robicie. Nie musicie nawet układać pasjansa w pracy 😜 żeby czuć się podenerwowani: część ludzi zwyczajnie nie lubi, jak ktoś im zagląda przez ramię. No i jeszcze: nigdy nie wiecie, czy to akurat nie szef Was zaszczycił swoją obecnością! Stresujące? Ponoć tak bardzo, że w biurach, w których stanowiska pracy ustawione są tyłem do drzwi, pracownicy zwalniają się z zawrotną prędkością.

Tyłem do drzwi: łóżko

No dobra, załóżmy, że to nie Wasz problem. Ale może przyszło Wam do głowy ustawić łóżko w taki sposób, by nie widzieć z niego drzwi? Przysypiacie wieczorem a tu nagle otwierają się drzwi, (których nie widzicie!) – więc wykręcacie się, żeby zobaczyć, kto to i czego chce. A w sytuacji intymnej?😉 O zgrozo, to dopiero musi być stres! Źle ustawione łóżko może ponoć doprowadzić do bólów karku, zamontowania zamka w drzwiach sypialni a nawet do nerwicy.

Jaskinia

Skąd się to bierze? 🤔 Nie wiem, ale mam swoją prywatną teorię. Pamiętacie jak pisałam o podziale stref w jaskini u naszych praprzodków? Myślę, że tam są korzenie naszych lęków w sytuacjach bez widoku na wejście. W czasie snu jesteśmy najbardziej bezbronni – musimy mieć wówczas silne poczucie bezpieczeństwa i kontroli. W czasie pracy? Również! Wyobraźcie sobie, że Wasz mąż – Pan Troglodyta 😉 oprawia upolowanego zająca. (A może zajmowały się tym Panie Troglodytki? 🧐 ) Robi to tyłem do wejścia do jaskini. W skupieniu. Od wejścia skrada się zwabiony zapachem mięsa niedźwiedź. I co, mamy szansę na reakcję? No nie bardzo… I tak myślę sobie, że nasze lęki zakorzenione są w lękach naszych praprzodków. Bo człowiek z jaskini wyszedł, ale jaskinia w człowieku została…

W tej samej kategorii: