Jak wybrać projektanta wnętrz

Gdybyście chcieli znaleźć wskazówki, jak wybrać projektanta wnętrz, aby był dla Was idealny, stworzył odpowiadający Waszym potrzebom projekt i żebyście nie żałowali wydanych na niego (często niemałych) pieniędzy, to „wujek Google” zasypie Was mnóstwem artykułów. I wcale nie będą to „odgrzewane kotlety”, bo w każdym znajdziecie inne spojrzenie na sprawę. Zatem ja też dokładam swoją cegiełkę i mam dla Was kilka refleksji na temat tego, na co zwrócić uwagę przy wyborze projektanta. Jak przystało na serię Babskim okiem – są to moje luźne rozkminy, oparte jednak o znajomość tematu „od środka”. Zapraszam do lektury 😊

Zadbaj o bezpieczeństwo

Nie raz czytałam na forach projektowych posty pisane przez oszukanych Klientów: miało być szybko, tanio i z mnóstwem darmowych poprawek. A bywało różnie: a to po przelaniu zaliczki kontakt się urywał, a to projekt totalnie niezgodny z wytycznymi czy wręcz lekceważący podstawowe zasady projektowania albo niemożliwy do zrealizowania…

Zanim wybierzesz projektanta, przyjrzyj się, czy działa on legalnie. Pomoże Ci to uniknąć kłopotów.

Oczywiście nie ma możliwości całkowicie zabezpieczyć się przed oszustami, można jednak choć trochę próbować. Co możesz zrobić, by wybierając projektanta nie „wpakować się na minę”? Na przykład:

  • sprawdź projektanta w CEIDG, KRS czy REGON – dowiesz się, czy masz do czynienia z legalnie działającą firmą;
  • podpisz umowę,
  • sprawdź czy zawarte w umowie dane projektanta są prawdziwe,
  • dopytaj o wszystkie zapisy w umowie, które są dla Ciebie niejasne;
  • sprawdź zgodność zapisów umowy z przedstawioną wcześniej ofertą;
  • zapoznaj się z harmonogramem prac – to narzędzie, które wyznacza rytm pracy i pilnuje, aby projekt nie ciągnął się w nieskończoność; dobry harmonogram powinien zawierać terminy obowiązujące obie strony: i projektanta i Ciebie.

Pamiętaj, że zawierając umowę poza siedzibą biura projektowego masz 14 dni na odstąpienie od niej bez podania przyczyny.

Opinie czytaj z przymrużeniem oka

Z jednej strony, boimy się kupować w sieci od sprzedawców niemających żadnych opinii. Z drugiej – warto mieć świadomość, że wiele z nich jest fałszywa. Sama znam dwa skrajne przypadki: projektantki, która już w dniu otwarcia działalności miała około 20 pozytywnych opinii w wizytówce firmowej Google (a wystarczyło przejrzeć jej znajomych na Facebooku, by zorientować się skąd pochodziły). Drugi: szkoły językowej, która dostała negatywną opinię od człowieka, który nigdy nie miał z nią do czynienia (bo się pomylił? bo opłaciła go konkurencja? bo miał taki kaprys?). Sami pewnie znacie podobne sytuacje. Dlatego wybierając projektanta warto czytać opinie, ale jednocześnie traktować je z pewną dozą ostrożności.

Szanuj swoje pieniądze

Co nie znaczy, że wybierając projektanta trzeba brać tego, który ma najniższe stawki. Jak mawiają „chytry traci dwa razy” (a mój tato mawia, że biedaka nie stać na tanie rzeczy 😅). Dlatego kupowanie projektu na Allegro czy od „studenta pierwszego roku” może być ryzykowne.

Ale i szukanie najdroższego projektanta może mijać się z celem. Spróbuj trochę „przyjrzeć się budżetowi” biura projektowego: jeśli mieści się w centrum dużego miasta, to do ceny projektu wliczają się przecież spore koszty utrzymania lokalu. Analogicznie – jeśli projektant pracuje online lub w małej miejscowości, to oszczędza na lokalu. Spotkania na żywo, to czas i dojazd, za który też musi zapłacić klient. Współpraca z producentami na zasadzie prowizji może być dla projektanta dodatkowym źródłem dochodów, przez co będzie mógł zachować niższą stawkę za projekt (osobiście jednak nie pochwalam zatajania przed klientem korzystania z prowizji, ale to temat na inny wpis). Wizualizacje wysokiej jakości mogą być opracowywane przez grafików – to kolejny dodatkowy koszt. A może wysokie stawki wynikają z prestiżu?

Zastanów się: na czym Ci zależy i za co chcesz płacić.

Jest wiele czynników wpływających na cenę projektu - spróbuj się z nimi zapoznać, by wiedzieć, za co płacisz.

Poznaj ofertę

Nie ograniczaj się do przejrzenia portfolio i cennika: projekt to nie mąka na sklepowej półce, którą jesteś w stanie porównać po cenie, a nawet jak kupisz niewłaściwą, to nic wielkiego się nie dzieje. Zresztą, pewnie nie raz zdarzało Ci się porównywać skład dwóch pozornie identycznych produktów spożywczych i zastanawiać się skąd różnica w cenie. Z projektem jest podobnie: nie dla każdego projektanta „projekt kompleksowy” znaczy to samo, więc porównywanie samej ceny niewiele Ci powie (ba! ja nawet używam niestandardowego nazewnictwa). Dlatego czytaj opisy i sprawdzaj, czy dany pakiet zawiera dokładnie to, czego potrzebujesz.

Zanim wybierzesz projektanta, zapoznaj się z tym, co ma Ci do zaoferowania.

Nie oceniaj książki po okładce

Nie koncentruj się wyłącznie na portfolio. To dość kuszące – bo lubimy przecież oceniać po wyglądzie, a klient ponoć kupuje oczami. Jest w tym jednak kilka haczyków:

  • pamiętaj, że do portfolio projektant dodaje wizualizacje, które sam uważa za najbardziej wartościowe. Nie znaczy to, że widoczne na nich projekty były całkowicie satysfakcjonujące dla klienta. A Tobie chodzi przecież o to, by projekt odpowiadał Twoim potrzebom a nie karmił ego projektanta. Dobrze jest także, kiedy możesz zapoznać się z historią projektu a nie tylko oglądać ładne obrazki;
  • nie przywiązuj zbyt dużej wagi do jakości wizualizacji – co prawda to, jak projektant się do nich przykłada, może obrazować, jak sumiennie traktuje inne etapy pracy, ale! miej na uwadze, że wielu projektantów zleca robienie wizek specjalistom, więc „wyniuniane” wizualizacje niekoniecznie muszą być robione ręką projektanta;
  • wizualizacja przyjmie wszystko – nawet pomysły niemożliwe do zrealizowania, dlatego nie może być utożsamiana z projektem, niekiedy lepsza jest wizka niższej jakości ale z dobrze opracowaną dokumentacją niż fotograficzna jakość, z dokumentacją przy której wykonawcy dadzą popis łaciny 😉
Ocenianie projektanta po portfolio jest jak ocenianie książki po okładce: może to ładnie wyglądać, a w środku nie znajdziesz zbyt wiele wartości.
  • pamiętaj, że projekt to wypadkowa pomiędzy warsztatem projektanta a oczekiwaniami klienta, nie przedstawia zatem w 100% wiedzy i gustu projektanta. I dobrze, bo to zostawia miejsce dla Ciebie. To, że projektant w portfolio ma w większości aranżacje loftowe, nie znaczy, że nie poradzi sobie np. z modern classic, być może po prostu nie trafił jeszcze na klienta zainteresowanego tym stylem. Nie mniej, jest to kwestia do dopytania / doczytania, bo niektórzy projektanci specjalizują się w konkretnych stylach;
  • fotograficzna jakość może Cię rozczarować – perfekcyjne wizualizacje do złudzenia przypominające zdjęcia na ogół mają nałożone filtry. Wizualizacja nie jest też w stanie oddać w 100% oświetlenia wnętrza, stąd i barwy mogą być nieco zakłamane. Może się więc okazać, że Twoje wnętrze urządzone wg projektu nie ma tego „błysku”, co wizualizacja. I przez zbyt wysokie oczekiwania, nakręcone przez wizualizacje, nie cieszy Cię tak, jak by mogło…

Pamiętaj, że wizualizacja, to tylko narzędzie mające Ci pomóc zrozumieć, co projektant ma na myśli. To nie wizualizacja jest celem projektu, a Twoje wnętrze.

Oceń (pierwszy) kontakt

Przede wszystkim – sprawdź jaki rodzaj kontaktu preferuje projektant. Jeśli jesteś introwertykiem, poszukaj projektanta, który kontaktuje się mailowo – po co masz się stresować rozmową telefoniczną czy spotkaniami na żywo, jeśli ich nie lubisz? Wolisz bezpośredni kontrakt? Wybierz projektanta, który omawiając poszczególne etapy pracy, spotyka się z klientem. No i zawsze możesz zapytać o możliwości kontaktu, które Ci odpowiadają*.

* Całkiem sporo projektantów nienawidzi odbierać telefonów, ale o tym nie mówią, bo to przecież nieprofesjonalne 😉 więc zawsze warto pytać.

A kiedy już dojdzie do kontaktu? Oceń na ile projektant „nadawał na Twoich falach”: czy łatwo było Wam się dogadać a może „szło jak po grudzie”? Czy już od początku czujesz się „zaopiekowany/a” czy raczej trakowany/a „z góry”… Na ile płynny był kontakt i jak długo trzeba było czekać na odpowiedź? I zaufaj trochę swojej intuicji 😉

Pomyśl, czy projektant przygotował dla Ciebie ofertę? Czy była ona spersonalizowana – dostosowana do tego, czego szukasz – czy może ogólna: kopiuj-wklej nadające się dla każdego klienta. Czy projektant dał Ci możliwość zapoznania się z nią na spokojnie, np. przedstawiając ją w pliku pdf, czy tylko lakonicznie poinformował Cię co i za ile może dla Ciebie zrobić? A może tylko odesłał Cię do swojej strony internetowej? Przyjrzyj się także temu, czy i jak projektant próbuje poznawać Twoje potrzeby – w końcu na tym ma bazować projekt Twoich wnętrz.

Poczuj chemię

Wybierając projektanta, spróbuj trochę go poznać: zajrzyj na stronę internetową, media społecznościowe, poczytaj bloga lub posłuchaj podcastów. Sprawdź, czy sposób w jaki się wypowiada nie jest dla Ciebie zbyt kwiecisty lub nadto lakoniczny. Czy słownictwo, którego używa jest dla Ciebie zrozumiałe a zagadnienia omawiane wyczerpująco. Może nie odpowiada Ci jego/jej ton głosu? Albo uśmiech sprawia, że i Tobie „mordka się cieszy”? Pozwoli Ci to wyczuć, czy znajdziecie wspólny język. Możesz też ocenić, czy projektant wie o czym mówi, czy „leje wodę” a co za tym idzie – czy go „kupujesz” czy nie. I nie chodzi o to, żeby tworzyć „kółko wzajemnej adoracji”, ale żeby współpraca dobrze się układała obu stronom, żeby się ze sobą nie męczyć. Żebyś czuł/a, że z tą osobą chcesz współpracować. Zwłaszcza, że taka współpraca może zająć kilka miesięcy i raczej trochę będzie Cię kosztować.

Zanim ruszysz z projektantem do tańca, spróbuj go trochę poznać. Tylko dobrze dobrany partner będzie w stanie bezpiecznie Cię przeprowadzić przez proces projektowy zwieńczony satysfakcjonującą aranżacją.

Teraz powinno być Ci łatwiej wybrać projektanta

A przynajmniej taki był cel tego posta 😉 Mam nadzieję, że choć trochę Ci pomogłam i ułatwiłam poszukiwania „tego jedynego”. A jeśli nie, to możesz zajrzeć np. do Agnieszki Koniecznej, Róży i Filipa lub innych projektantów. Najważniejsze – nie strzelaj w ciemno!


A możesz masz własne przemyślenia na ten temat? Pisz śmiało!


We wpisie Pokoje dziecięce możesz dowiedzieć się, na co zwracam uwagę projektując wnętrza dla dzieci,

natomiast wpis Cena za wnętrze odpowie Ci na pytanie, dlaczego nie wyceniam projektów za m2.

W tej samej kategorii: